Lost in translation


Nareszcie ukazał się polski przekład publikacji „Podstawowe katalogowanie cyfrowe. Praktyczny przewodnik. 10 zasad”, którego redakcję merytoryczną tłumaczenia wykonywałem na zlecenie Narodowego Instytutu Muzeów. Wersja pierwotna została przygotowane i wydana przez Network of European Musum Organisations (NEMO) i Deutscher Museumsbund. Za tłumaczenie odpowiada fantastyczna Małgorzata Nosorowska, redakcją i lokalizacją zajmowałem się przy współpracy Działu Zarządzania Zbiorami Muzealnymi NIM.


Przewodnik podsumowuje zagadnienia kluczowe, istotne w cyfrowym katalogowaniu zbiorów muzealnych. Wydaje się, że będzie głównie przydatny dla początkujących pracowników muzeów i innych instytucji dziedzictwa kulturowego, ale porusza też zagadnienia, o których warto pamiętać przy opracowywaniu zbiorów, a które nie są zbyt często poruszane w polskich instytucjach.


Wykorzystując fakt udostępnienia, chciałem Wam przybliżyć temat konieczności pracy na tekście źródłowym w trakcie przekładu zagranicznych dokumentów poświęconych digitalizacji i sprawom muzealnym.


Podczas pracy nad tłumaczeniem szybko zauważyłem, że niektóre fragmenty tekstu były chaotyczne – pełne powtórzeń, niejasnych wyjaśnień lub niezrozumiałych sformułowań. Tłumaczyły jakieś zagadnienie „dookoła”, albo dwa kolejne zdania mówiły dokładnie to samo, tylko innymi słowami. Były też zdania, których nie rozumiałem w ogóle. Oznaczyłem te miejsca jako wymagające uwagi i konsultacji z tłumaczką. Sięgnąłem do oryginalnego tekstu w języku angielskim i, ku mojemu zaskoczeniu, moje własne tłumaczenia dawały identyczne wyniki. Konsultacja z tłumaczką potwierdziła, że wspominane fragmenty, przełożone prawidłowo, również dla niej stanowią zagadkę.

Miałem przeczucie, że nie pracowaliśmy nad przekładem pierwotnego tekstu.


Odpowiedź przyszła w korespondencji z przedstawicielami NEMO, których poprosiłem o pomoc. Okazało się, że angielska wersja, na której bazowaliśmy, była już tłumaczeniem… z niemieckiego! Stąd niektóre nienaturalne konstrukcje, które wydawały się niezrozumiałe. Prawdopodobnie na etapie tłumaczenia pojawił się problem z przełożeniem niektórych sformułowań i koncepcji. Tłumacząc słowo w słowo zagubiono pierwotne znaczenie. Lost in translation.

NEMO opublikowało wtedy wersję niemiecką i mogłem przystąpić do zestawienia tekstów w trzech językach. Finalnie udało się zweryfikować problematyczne fragmenty i przełożyć je zgodnie z pierwotnym znaczeniem.


To doświadczenie pokazuje, jak ważne jest śledzenie źródła tekstu i podejście analityczne w pracy tłumacza, ale również precyzyjne oznaczanie wersji dokumentów, tekstów źródłowych itp.


Chciałbym podziękować Małgorzacie Nosorowskiej, z którą współpracowałem przy redakcji tego tłumaczenia i mam nadzieję pracować w przyszłości. Fantastyczna współpraca!

Podziękowania również dla Działu Zarządzania Zbiorami Muzealnymi NIM za nieocenione dyskusje, spory o niejasne tłumaczenia i pomysły na terminy, które nie miały w j. polskim swoich odpowiedników.


Dla ciekawych: wersja angielska i niemiecka przewodnika.

Popularne posty